Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 17 maja 2000 r.
I CKN 728/98
Art. 647 k.c. formułuje definicję umowy o roboty budowlane, a art. 649 k.c. stanowi, iż w razie wątpliwości poczytuje się, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy, czyli wprowadza domniemane rozszerzenie (rozwinięcie) obowiązków wykonawcy. Przy uwzględnieniu charakteru i ogólnych cech umowy, konkretny zakres praw i obowiązków stron jest określany przez treść danej umowy.
LEX nr 50836
50836
Dz.U.2014.121: art. 647; art. 649
Skład orzekający
Przewodniczący: SSN Marian Kocon.
Sędziowie SN: Hubert Wrzeszcz, Mirosława Wysocka (spraw.).
Protokolant: Ewa Krentzel.
Uzasadnienie faktyczne
Wyrokiem z dnia 31 marca 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie oddalił apelację powoda Macieja Z. od wyroku Sądu Rejonowego w Ciechanowie, którym Sąd ten, uchyliwszy nakaz zapłaty, oddalił powództwo skierowane przeciwko Gminie Miejskiej w M. o zapłatę 10.218,50 zł. Rozstrzygnięcie oparto na następujących podstawach.
W dniu 19 października 1995 r. strony zawarły, poprzedzoną przetargiem, umowę o wykonanie przebudowy kolektora deszczowego. Umownie określony zakres rzeczowy robót obejmował, między innymi, roboty naprawcze nawierzchni i chodników oraz przywrócenie terenu do stanu pierwotnego; umowne wynagrodzenie ryczałtowe ustalono na 400 tysięcy zł. Kwota dochodzona pozwem odpowiada wartości prac wyżej wymienionych, te bowiem – według powoda – były robotami dodatkowymi, gdyż wykraczały poza zakres oferty przetargowej i związanej z nią dokumentacji technicznej. Sąd jednakże ocenił, że skoro w umowie stron sporne roboty zostały w sposób wyraźny objęte zakresem rzeczowym robót, wykonywanym w ramach ustalonej ceny ryczałtowej, to brak jest po stronie powoda podstaw do domagania się oddzielnego za nie wynagrodzenia.
Kasację od wyroku Sądu Wojewódzkiego powód oparł na podstawie naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie:
1. art. 647 k.c. przez uznanie, że umowa o roboty budowlane może co do zakresu obejmować roboty nie ujęte w dokumentacji projektowej i kosztorysie;
2. art. 73 w zw. z art. 42 ust. 2 pkt 1 w zw. z art. 28 ust. 1 w zw. z art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 10 czerwca 1994 r. o zamówieniach publicznych (Dz. U. Nr 76, poz. 344 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym w dacie wyboru oferty i podpisania umowy – przez uznanie, iż umowa w sprawie zamówienia publicznego jest „…umową samoistną, nie będącą przeniesieniem do niej specyfikacji istotnych warunków zamówienia i warunków oferty wybranego oferenta”.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu, bądź o uchylenie wyroków obu instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, bądź o zmianę wyroku Sądu Rejonowego i orzeczenie o utrzymaniu nakazu zapłaty w mocy.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Poczynając od stwierdzenia natury ogólnej, stwierdzić trzeba, że żądanie powoda opiera się w istocie na zanegowaniu zobowiązania umownego, bez wskazania po temu konkretnej podstawy prawnej. Wobec poczynionych ustaleń, opartych na niebudzącej wątpliwości treści umowy, jest jasne, że powód zawarł z pozwanym umowę o roboty budowlane, w której zobowiązał się między innymi do wykonania spornych prac, w ramach ryczałtowego wynagrodzenia. Wbrew wywodom kasacji, określenie zakresu rzeczowego robót nie jest wynikiem domniemania co do zakresu zobowiązania, lecz wynika wprost z treści umowy. Aby zanegować swój obowiązek wywiązania się z umownie określonego zakresu prac, powód musiałby wykazać nieważność określonych postanowień umownych, czego jednak nie czyni.
Wbrew twierdzeniom skarżącego, nie doszło do naruszenia powołanych w kasacji przepisów prawa materialnego.
Art. 647 k.c. formułuje definicję umowy o roboty budowlane, a art. 649 k.c. stanowi, iż w razie wątpliwości poczytuje się, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy, czyli wprowadza domniemane rozszerzenie (rozwinięcie) obowiązków wykonawcy. Przy uwzględnieniu charakteru i ogólnych cech umowy, konkretny zakres praw i obowiązków stron jest określany przez treść danej umowy, i tak też właśnie postąpił Sąd. Skarżący nie kwestionował w kasacji ani ustaleń co do treści umowy, ani jej wykładni. Aby przekonać o istnieniu dochodzonego roszczenia, musiałby wskazać konkretną po temu podstawę. Zobowiązując się do wykonania umowy zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, powód jednocześnie – w ramach wszak tegoż zobowiązania – przyjął na siebie obowiązek wykonania spornych robót za wynagrodzeniem jasno w umowie określonym (w par. 8 umowy postanowiono, że „wartość robót za przedmiot umowy …wynosi 400.000 zł.”). Brak jest więc w ustalonym stanie faktycznym podstaw do przyjęcia, by określenie zakresu zobowiązania powoda i należnego mu wynagrodzenia nastąpiło w wyniku wadliwego zrozumienia czy też zastosowania (skarżący błędnie powołał jednocześnie obie alternatywne postaci naruszenia prawa materialnego, nie konkretyzując zarzutów w odniesieniu do danej formy naruszenia) powołanych przepisów, formułujących jedynie ogólne cechy umowy o roboty budowlane. Z omówionych względów, powołana podstawa kasacji nie mogła prowadzić do skutecznego zakwestionowania zaskarżonego orzeczenia.
Nie prowadzą do zamierzonego przez skarżącego rezultatu także zarzuty naruszenia przepisów ustawy z dnia 10 czerwca 1994 r. o zamówieniach publicznych (według stanu z daty zawarcia umowy).
Z wywodów kasacji w istocie nie wynika, w czym konkretnie wyrazić by się miało naruszenie art. 73 w zw. z art. 42 ust. 2 pkt 1 ustawy. Drugi z wymienionych przepisów przewiduje utratę wadium przez oferenta w wypadku odmówienia podpisania umowy na warunkach określonych w ofercie, a pierwszy (obowiązujący do zmiany ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r., Dz. U. Nr 123, poz. 778) stanowił, że umowa w sprawie zamówienia publicznego zostaje zawarta z chwilą podpisania jej przez obie strony.
Analogiczne stwierdzenie o braku skonkretyzowanego zarzutu naruszenia odnosi się do powołanych w kasacji art. 28 ust. 1 ustawy (stanowiącego o tym, iż przetarg jest organizowany w celu wyboru najkorzystniejszej oferty) i art. 40 ust. 1 (ustalającego okres związania ofertą).
Z wywodów kasacji wynika, że poprzez wskazanie tych przepisów skarżący zmierza do wykazania związku pomiędzy ofertą a umową w sprawie zamówienia publicznego.
Wygranie przetargu na podstawie konkretnej oferty prowadzi do udzielenia zamówienia publicznego i zawarcia umowy. Z tego punktu widzenia ogłoszenie o przetargu, oferta i umowa pozostają ze sobą w związku, jednakże Sąd bynajmniej tej cechy umowy stron nie zanegował. Dla oceny szczegółowego zakresu zobowiązań wynikających z zawartej umowy w sposób dopuszczalny i nie pozostający w sprzeczności z powołanymi przepisami, Sąd odwołał się właśnie do postanowień umownych przyjętych przez strony. Zauważyć przy tym trzeba, że oferta posługiwała się określeniem ogólnym (wykonanie kolektora deszczowego), a w umowie skonkretyzowano elementy składające się na wykonanie tego dzieła (obiektu), w tym prace przygotowawcze i końcowe. Za całość tych prac ustalono należne wynagrodzenie.
W tym stanie rzeczy brak jest podstaw do przyjęcia, by zaskarżone orzeczenie zapadło z naruszeniem wymienionych przepisów i by Sąd błędnie ocenił zakres umownych praw i obowiązków stron.
Wbrew poglądowi wyrażonemu w kasacji, na korzyść powoda nie przemawia fakt, że w obecnie obowiązującym brzmieniu art. 72 ust. 3 (dodany przez art. 1 pkt 45 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o zmianie ustawy o zamówieniach publicznych – Dz. U. Nr 123, poz. 778, obowiązujący od 9 listopada 1997 r.) przewiduje się częściową nieważność umowy, wykraczającej poza określenie przedmiotu zamówienia zawartego odpowiednio w specyfikacji istotnych warunków zamówienia lub zaproszeniu. Błędne jest bowiem przekonanie, jakoby ustawa w wersji pierwotnej „…choć nie zawierała expressis verbis tego typu artykulacji – winna być rozumiana w ten właśnie sposób”. Przeciwnie – brak takiej sankcji ustawowej uniemożliwia powoływanie się na nią, a te przepisy prawa materialnego, które powołano w kasacji, nie stwarzają podstaw do „pośredniego” wyprowadzenia sankcji nieważności. Do umów w sprawie zamówień publicznych stosuje się przepisy kodeksu cywilnego (art. 72 ustawy o zamówieniach publicznych w poprzednim brzmieniu), a skarżący nie powoływał się na kodeksowe podstawy nieważności umów.
Omówione okoliczności sprawy uzasadniały oddalenie kasacji jako pozbawionej usprawiedliwionych podstaw (art. 39312 k.p.c.).